sobota, 19 czerwca 2010

Ostatnie wydarzenia;)

Ostatnio wiele sie zdarzylo, postaram opisac to w miarę chronologicznie.
W dniach 27-28 maja wyjechalam z moją obecną klasą na wycieczkę szkolną. W planach mielismy wyklady chemiczne w Krakowie, Galerię plazę, Bowling i kino oraz obóz w Oswięcimiu. Jak także pare innych punktów programu, których nie udalo nam się zrealizować. Mimo wszystko bylo swietnie pobyć przez te dwa dni z ludźmi z którymi nie będe sie widzieć na żywo przez caly kolejny rok.





29 maja bylam na spotkaniu parlamentu europejskiego mlodzieży. Podobno co roku jest organizowany w mojej szkole. Nie wiedzialam co dokladnie mnie tam spotka ale bylo bardzo fajnie. Wybralam się z koleżanką z innej klasy. Nawet nie pamiętam jak się dokladnie poznalysmy, ale gdzies jeszcze w podstawówce. Z Sabiną bylysmy w jednej grupie i naprawdę udalo nam się trafić na bardzo fajnych ludzi. Większosć spotkania spędzilismy na zabawach a druga częsć polegala na obmyslaniu rozwiązań danego problemu. Akurat my wybralysmy sobie temat o wolnosci religijnej. Większosć spotkania była po angielsku i to byl jeden z glównych powodów dlaczego bylam tam. Ale muszę przyznać szczerze że nie zrozumialam wszystkiego a potem angielski szumial mi w uszach jeszcze przez pól godziny, więc co to dopiero będzie w Stanach.
Ze spotkania mam tylko jedno zdj:

8 czerwca mialam urodziny. Chociaż nie robilam żadnej imprezy dzien wspominam bardzo dobrze. Nigdy jeszcze nie dostalam tylu życzeń od tak dużej liczby osób i z tylu miejsc swiata. Uslyszalam sto lat w 3 językach. Za to bardzo wszystkim dziękuje :*. I za te karteczki:)


Od 11-13 czerwca mialam spotkanie orientacyjne odnosnie wymiany do Usa. Aby dotrzec do Bydgoszczy, która jest bardzo daleko ode mnie musialam wyjechać dzień wczesniej w czwartek. I wtedy, przez jazdę busem do Lublina zachorowalam. Najpierw facet nie wlączyl klimatyzacji a później jak to zrobil temperatura strasznie spadla. A byl wtedy upalny dzień i wychodząc z busa o 22 bylo 26 stopni Celsjusza. A następnego dnia jechalam do Bydgoszczy od ok.5.15. Później o 12.35 bylam na miejscu i tam spotkalam sie z Patrykiem i Natalią. Polazilysmy sobie po miescie i o 18 mielismy zbiórkę na którą ledwie zdążylismy. Na miejscu powiedzieli nam o wielu przydatnych rzeczach. A co najważniejsze można bylo porozmawiać z ludźmi co jadą też na wymianę. Byli tam także wymienieńcy z Usa, Kanady i Meksyku. I trzeba im przyznać, że Polska spodobała im się bardziej niż wielu polskim nastolatkom.






Wogóle nie zrobilam zdjeć w Wielonku, tylko jedno z naszego domku. Spalismy w takich drewnianych chalupkach. Po za tym ciagle się kontaktuje z moją host rodzinką, oraz z Samnthą. Pytalam się mojego counselora czy będe miala możliwosc dostac high school diploma i powiedzial mi że raczej będzie taka możliwosc. Wracając z Bydgoszczy do rodziców zadzwoniono z Krakowa, że mój dystryk z Usa napisał że nie dostanę papierów póki się nie ubezpiecze. I w ten sposób mam już ubezpieczenie oraz kupilimy bilet samolotowy: Warszawa->Paryż->Cicinnati-> Minneapolis. Lecz ciągle czekam na papiery, które mogą przyjc lada dzień.

piątek, 4 czerwca 2010


Po wymienionych e-mailach z moją host rodzinką wiem już o nich na tyle aby napisać nowa notkę. Prawdopodobnie wylecę do Minnesoty 18 sierpnia. Moja rodzina to host ojciec David- pracuje chyba w jakiejs firmie(the Y)i jego żona Gretchen oraz 2 host siostry. Jedna Ingrid-możliwe że mnie odwiedzi w Lipcu w Przemyslu bo przyjeżdza na 2 miesiace do Polski. Po za tym ona studiuje w Minneapolis i kiedys tam do niej pojadę, zobaczyc amerykański uniwersytet. Druga host siostra-Kristen (15lat) z którą bede mieszkać przez pierwsze 3 miesiące. Później zmieniam rodzinę ale na miejscu już ją poznam. Wydają się bardzo sympatyczni. Mają takze psa Rubi, który ma mnie polubić xD. Kolejna notka po spotkaniu w Wielonku 11-13. :)