środa, 13 października 2010

Golf, Barn Bluff

W niedziele host tato zabral mnie na golfa. Nie wychodzilo mi to perfekcyjnie, ale jak na pierwszy raz host tato uznal ze szlo mi niezle. Uderzalam albo w góre pileczki, co wydalo bardzo glosny odzwięk albo nie trafialam wogóle xD Na szczęscie to drugie zdarzalo sie rzadziej. Po za tym zaliczylam calą trasę.
Pole golfowe:






Moj host tato jest teraz dumny że potrafi polskie slowa - schofer i stop ( nauka w trakcie jazdy) xD




Najtrudniejsze pole ,,pod górke'' ale bardzo fajny byl widok.



W poniedzialek byl wolny dzień od szkoly, więc wybralam się powspinac na górkę z Marissą. Byla bardzo ladna pogoda, w sumie bylo bardzo gorąco (bluzka z krótkim rękawkiem byla za ciepla xD ) ale to sie już zmienilo.


Na szczycie:




Jedna z glównych sciezek byla zamknięta, ale przyszli z niej ludzie i powiedzieli ze wszystko jest z nią ok.








Po spacerze pojechalysmy do domu i oglądalysmy smieszne filmiki na youtube.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz