Wczoraj rano w piątke wybralismy sie do restauracji na sniadanie. Wzielam aparat ale bez karty pamięci, dlatego tylko jedno zdjęcie...
Nasz piesek- Rubi:
Fajne miejsce do czytania książki lub gazety. Zdj z hamaka:
Gazetka o której wspomnialam wczesniej:
Efekt pracy exchange studenta...(possibilties-już naprawione :) )
Wczoraj przyjechal brat h. mamy, więc mielismy wieczorem znów uroczysty obiad polączony z grillem:
Kukurydza dla wiewiórek, ale akurat jak chcialam zrobić zdj wiewiórce to zwiala...
Pamiątki z tamtegorocznej wizyty mojej host family w Polsce:
Ciastko czekoladowe jest mniej slodsze od tego:
Dzisiaj wybralismy się rodzinnie do Saint Paul na zakupy oraz h. rodzina miala zamiar kupić nowy samochód. Po drodze zatrzymalismy się, żeby pokazać mi ten maly wodospad i ogromną elektrownię.
Na zdj z host tatą, na tabliczce jest znaczek Rotary:
Potem pojechalismy na lody, a następnie do salonu samochodowego Toyoty. Spędzilismy tam z pól godziny, i pojechalismy na jazdę próbną autem (3 zdj niżej)
Kolejnym przystankiem bylo centrum handlowe. Z host siostrą pochodzilysmy po sklepach, a h. rodzice poszli poogladac więcej samochodów.
Centrum handlowe w srodku:
Skonczylo się na tym ze wrócilismy do domu nowym autem. Wstapilimy po drodze do restauracji na hamburgery. Powiedzieli, że ta restauracja slynie z bardzo dobrych hamb. i się nie mylili...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz