sobota, 4 września 2010

State Fair cz. I

Przeogromny festyn. Bylo bardzo dużo sklepów, gdzie mozna bylo kupić co się tylko chcialo. Ale najwazniejszą rzeczą byl milo spędzony czas z host rodziną. Bylismy na miejscu okolo 5h. Jedynym minusem byla pogoda-bo bylo bardzo zimno. Ale dzięki temu nie bylo tak wielu ludzi.




















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz