czwartek, 9 września 2010

Szkoła

Powiedzieli mi że zdj przed pierwszym dniem szkoly to u nich tradycja, więc o to i jest (jak widać pogoda wtedy byla okropna!):



Szkola zaczela się dwa dni temu.
Pierwszy dzien nie obyl się bez pomylek. Ale gdyby wszystko odbylo się idealnie nie mialabym o czym opowiadac. Otwieranie szafki nie sprawia mi żadnego problemu. Trzeba tylko zalapac w którą stronę nalezy kręcić. Codziennie rano wyjezdzamy o 7.15 z domu prosto na podjazd sąsiadów, aby wsiadly ich dzieci. W szkole jestem o 7.30 więc wystarczająco, aby dojsc na pierwszą lekcję.
W Dzień A pierszą lekcją jest Human Anatomy and Physiology. W pierwszy dzien rozdawali żólte plany lekcji. Dziewczyna którą znalam wczesniej powiedziala mi to ze to kopie naszego normalnego planu lekcji, wiec sie tym nie przejelam i dalej uzywalam starej wersji. Zapomnialam że pierwszą lekcją na moim planie zajęc jest - Religie swiata (dzien B)- i poszlam do tej klasy. Nauczyciel uznal że troche osob moze sie pogubić więc minelo 15 min zanim zacząl lekcje. Zorientowalam się ze jestem we zlej klasie dopiero kiedy powiedzial, że cieszy sie ze nas widzi na AP Us History. Nic innego mi nie zostalo jak wstać, powiedziec ze się pomylilam i odnalesc nową klasę. Ale nie jestem najgorsza. H. tato mi wczoraj powiedzial, ze dowiedzial się od swojego kolegi, że córka jego znajomego zorientowala się po polowie lekcji (40 min)- poszla na hiszpanski (aa sorki za dziwne zdanie xD ).
Lekcjie anatomi zaczelismy od wypisania w parach, jakie uklady narządow znamy. Po polsku moglabym wypisac spokojnie conajmniej pare ale po ang nie mialam wogole pojecia. Tak wiec do tej pory, to co sie nauczylismy byly uklady narządów, narządy które do nich należą i ich funkcje. Dzis byl juz z tego quiz. Na szczęscie mozna bylo korzystać z notatek.
Kolejną lekcję Ap Chemistry zaczelismy od przypomnienia zadan z moli. Ta klasa jest jednak za trudna i za dużo jest w niej zadania, wiec zamierzam ją zmienić.
Później byla psychologia, ktora wydaje się dosyć interesującą lekcją. Dzis oglądalismy film o dziewczynie, która byla przetrzymywana w odizolowaniu od swiata w dziecinstwie (tak wogole filmy mimo ze są po ang mają dodatkowo napisy, co ulatwia zrozumienie).
Pierwszy lunch minąl zdecydowanie za szybko, ale bylo to przez kolejki spowodowane tym, ze ludzie nie pamiętali swojego numeru konta. Później 30 minut czasu na odrabianie zadan domowych i ostatnia lekcja Algebra. Gralismy w quiz (nie na oceny) dziewczyny vs chlopcy. Kategorie: Algebra, Mozliwosci, Statystyki, Geometria i Mr Bray (pytania z życia nauczyciela od matematyki typu: jak się nazywa moja żona, pies... kiedy ukonczylem Red Wing high school itp.) Oraz byl początkowy test na sprawdzenie poziomu klasy. Dzis na pierwszej ,prawdziwej' lekcji Algebry robilismy zadania na poziomie podstawówki... (więc prawdopodobnie tą klasę też zmienie). We wtorek także moi host rodzice obchodzili 25 rocznicę slubu, wiec poogladalismy wspólnie wieczorem zdjecia. Oboje się dużo zmienili. Szczegolnie h. tata który mial brązową czuprynę.
Dzien B
Pierwsza klasa to Religie Swiata-na szczęscie bez 3 kilogramowej ksiązki do kolekcji. Klasa wydaje sie być ciekawa. Następnie Geografia swiata. Na lekcji zbytnio swiatowo nie bylo, bo mielismy wybierac w którym stanie Usa chcielibysmy żyć. A potem trzeba bylo wyobrazic sobie że klasa to mapa Usa i stanąć na ulubionym stanie ( Wiele osób wybralo Minnesote, i pobliskie stany). Trzecią lekcją byla Amerykanska Literatura (nauczyciel spędzil 30 min!! na czytaniu listy obecnosci. Bardzo zalezy mu na poprawnym wymawianiu nazwisk). Na razie ta lekcja wygląda na dosyć trudną klasę, z wieloma tekstami do czytania. Po Lunchu okazalo się że zamiast sztuki mam historię swiata, co nie jest za bardzo ulubionym przedmiotem (przez przypadek popatrzylam na żólty plan lekcji i wtedy się okazala ta zmiana). Sluchając co najmniej piąty raz w życiu o początkach czlowieka malo nie zasnelam :D Muszę zmienić tą klasę, za dużo nauki- i to jeszzce po angielsku.
Pierwszy raz chyba sie tyle rozpisalam... teraz notki bedą sie ukazywać raz na tydzien albo rzadziej. Szkola to nie jest za ciekawy temat, a w trakcie szkolnego tygodnia za bardzo nie mam szans robić cos ciekawszego.

Książki po pierwszym dniu:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz